środa, 13 listopada 2013

MARY KAY Satin hands- S.O.S dla przesuszonych dłoni


Dziś na tapetę biorę zestaw do pielęgnacji dłoni amerykańskiej marki Mary Kay.mój jest o zapachu brzoskwiniowym, istnieje też wersja bezzapachowa.  Set ma nam zmiękczyć, wygładzić i nawilżyć spierznięte i suche dłonie.  Wszystko zapakowane było w torebkę (w sumie sama nie wiem czy mi się podoba.  Wyglądało to tak:

Torebka skrywała trzy kosmetyki  oraz instrukcję użytkowania. Na każdy etap pielęgnacji przewidziany jest konkretny kosmetyk.
 Pierwszym krokiem jest zmiękczenie naskórka. Służy temu krem w podłużnej, białej tubce. Ciężko go wycisnąć, ma bardzo bardzo  gęstą konsystencję (porównywalną do pasty cynkowej bądź wazeliny) . Co do zapachu, na opakowaniu napisano że jest „fragrance-free” ale moim zdaniem pachnie cudownie! Trzymamy to cudo na dłoniach jakiś czas( u mnie około 5 min). Nie zmywamy go z rąk i przechodzimy do kolejnego etapu.


 

 Następnie stosuje peeling do dłoni. Konsystencję ma dość rzadką,  ale nie za rzadką. Około 2-3 minutki masujemy nasze rączki tym specyfikiem. Warto wspomnieć o ścieralności peelingu. Uważam, że całkiem nieźle radzi sobie z martwym naskórkiem.

 


 Ostatnim etapem jest wmasowanie w skórę dłoni  kremu regenerującego.  Konsystencja kremu-fajna, lekka, nietłusta. Nie pozostawia na skórze lepkiego filmu. Co do zapachu?? teoretycznie ten krem powinien pachnieć brzoskwiniowo. Hmm... ja nie wyczuwam tu w ogóle brzoskwini, pachnie jak zwykły krem.  Uważam, że  można stosować samodzielnie jako krem do rąk.




 Poza tym, jak obiecuje  producent efekt utrzymuje się nawet po umyciu rąk. Potwierdzam, faktycznie tak jest. Nawet po kilku myciu moje dłonie nadal są jedwabiście gładkie.
Efekt po zastosowaniu tego setu? Miękka, gładka nawilżona skóra. Sprawdza się, działa na pewno. Idealna jako S.O.S dla dłoni, które niestety nie mają  łatwo o tej porze roku.
Dobra, dobra... same plusy?
Niestety nie jest tak pięknie. Dlaczego ?
Cena jest trochę zaporowa. Dokładnej nie pamiętam, jednak za korektor i ten zestaw kosztował koło 200 zł. Wiec sądzę że jakieś 110-120 złotych. Mimo  całej garści zalet nie wydałabym takich pieniędzy za kosmetyki do rąk (zestaw jest mojej mamy)


A wy używałyście produktów Mary Kay ? Może także  tego produktu? podzielcie się opiniami o tym produkcie  :)
Kisses  xxxx

2 komentarze:

  1. Nic nigdy nie używałam tej marki, ale czytałam pozytywne opinie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. posiadam też rozświetlacz tej marki, bardzo fajny jest. pomyślę o recenzji :)

      Usuń